Cały artykuł: Twój Kurier Olsztyński, 14.02.2021 rok
W sobotę idąc i wracając z testu na koronawirusa minęłam 12 osób. Liczyłam, bo starałam się omijać je szerokim łukiem – co nie było łatwe, bo one mnie wcale, a spodziewałam się, że będę mieć pozytywny wynik na COVID-19. Cztery z nich miały maseczki chirurgiczne nałożone na nos i usta, kilka – maseczki z jakiegoś materiału, również założone w poprawny sposób. Dwie osoby nie miały maseczek. Reszta opuściła maseczki na usta albo podbródek. Tego samego dnia dostałam potwierdzenie mojego przypuszczenia. Skąd miałam taką pewność? Z uwagi na objawy i to, że moja dziewczyna dostała pozytywny wynik w piątek rano.