Cały artykuł: Gazeta Olsztyńska, 21.08.2021 rok
Okazuje, że przypadek bydgoskich lekarzy nie jest odosobniony. Wiele polskich par jednopłciowych formalizuje związki za granicą. Jak szeroka może być skala tego zjawiska? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do Agaty Szerszeniewicz, działaczki społecznej związanej m.in. z Olsztyńskim Marszem Równości.
— Z tego co wiem, to żaden urząd nie zbiera danych o ilości małżeństw jednopłciowych, zawieranych przez obywatelki i obywateli Polski poza granicami kraju — zauważa działaczka. — Gdybyśmy byli otwartym państwem, które prawnie uznaje ślub osób tej samej płci, zawarty poza jego granicami, tak jak np. Estonia, to myślę, że przez fakt rejestracji w Urzędzie Stanu Cywilnego, znalibyśmy konkretne dane. Mogę więc tylko mówić o moim doświadczeniu. Znam wiele par, które zawarły ślub głównie w Danii, Niemczech i Belgii. Niektóre później również świętowały je z bliskimi w Polsce tak jak panowie z Bydgoszczy. Jeśli będę brała ślub z moją partnerką, to również nie będziemy tego specjalnie ukrywać. To normalne, że ludzie chcą dzielić się z innymi tak ważnymi momentami swojego życia. Ważne, żeby mieli wybór i sami mogli decydować o tym, jak i z kim chcą wziąć ślub — podkreśla.